LEGENDA O BAJORZE KAPITANA
Pozostając w nieco baśniowym klimacie (nasz zeszłotygodniowy wpis z cyklu #środa_z_historią dotyczył legendy złocienieckiego zamku), opowiemy dziś Państwu legendę o Bajorze Kapitana…
Na północ od wsi Nadarzyce (gm. Jastrowie), za tzw. Psią Górką, znajduje się niewielkie bajorko, które jeszcze na początku XX wieku nazywane było Bajorem Kapitana. Po klęsce napoleońskiej Wielkiej Armii w Rosji w 1812 roku masy żołnierzy uciekały przez Pomorze na zachód.
W tych czasach drogą wiodącą na północ od Nadarzyc przejeżdżał oddział Francuzów. Głodni i zdemoralizowani kawalerzyści jechali konno, eskortując wóz pełen wojennych łupów. Dowodzący oddziałem kapitan nie ufał swoim żołnierzom, dlatego sam zasiadł na koźle wozu, a ponieważ zbliżała się noc, rozkazał rozbić obóz w okolicy Psiej Górki. Po przygotowaniu kolacji, żołnierze zaprosili swojego dowódcę na posiłek, jednak ten wolał spędzić noc w wozie, ani na chwilę nie spuszczając z oka wojennych łupów. W końcu jednak zmożony snem zasnął…
Nazajutrz żołnierze nie znaleźli swojego dowódcy. Czy to przez źle założoną blokadę, czy przez zemstę podwładnych, wóz wypełniony bogactwami i jego opiekun stoczyli się do głębokiego bajora…
________
źródło: Jarosław Leszczełowski, „Wokół Wału Pomorskiego – historia, legendy, ciekawostki. Tom II – Jastrowie, Mirosławiec, Tuczno, Człopa”, Stowarzyszenie Wał Pomorski 1945, 2022.
fot. Nadarzyce – miecze grunwaldzkie upamiętniające miejsce walk toczonych na Wale Pomorskim