Fragment książki „Szósta pomorska. Z dziejów Szóstej Pomorskiej Dywizji Piechoty 1944-1948” A. Stachula:
___
„Walki 16 pp o Jastrowie stanowiły wstępną fazę długotrwałych i krwawych bojów całej dywizji na Pomorzu Zachodnim. Przed 6 DP stanęło do wykonania niezwykle trudne zadanie. Od momentu otrzymania rozkazu dowódcy 1 armii dalsze działania miała prowadzić na głównym kierunku uderzenia armii i wspólnie z 4 DP dokonać przełamania ufortyfikowanej pozycji Wału Pomorskiego. Oddziały dywizji w momencie zbliżania się do głównej pozycji Wału Pomorskiego były rozciągnięte w terenie na przestrzeni ok. 13 km. W rejonie Nadarzyc na obszarze 3 km znajdowało się 17 schronów bojowych różnych typów, usytuowanych głównie na przesmykach jezior. Na północny zachód i na zachód od tej miejscowości przebiegała główna pozycja Wału Pomorskiego. Opierała się ona o rzekę Piławę i sztuczny kanał. Był to jeden z najsilniejszych odcinków obrony.
___
Pozycja główna składała się z 2-3 transzei, które wiązały poszczególne schrony bojowe. System obrony wzmacniały liczne zapory z min przeciwczołgowych i przeciw piechocie z czterorzędowym płotem kolczastym na niskich kołkach. Struktura obrony nieprzyjaciela oparta o naturalne warunki terenowe jeszcze bardziej podnosiła jej walory bojowe. Odcinka głównej pozycji Wału Pomorskiego w pasie natarcia 6 DP od Nadarzyc do północnego brzegu jeziora Dobre bronił 2 szkolny pułk artylerii niemieckiej, który działał jako piechota. Na północ od niego na kierunku działania 18 pp broniła się część 5 szkolnego pułku artylerii. W głębi zaś obrony, w rejonie Karsibór, Rudki, Kolno, walczyły pododdziały 139 pułku piechoty nieprzyjaciela. Ponadto w rejonie Nadarzyc działało ok. trzech kompanii z batalionu niszczycieli czołgów „Emil”. Nieprzyjaciel posiadał również artylerię i moździerze, które odpowiednio rozmieszczone w terenie dawały mu sporą gęstość artylerii na 1 km frontu.
Dowódca 6 DP w oparciu o powzięte decyzje od godziny 8.00 4 lutego rozpoczął natarcie siłami całej dywizji. 18 pp marszem ubezpieczonym posuwał się szosą z Brzeźnicy na Sypniewo. Ok. godz. 12.00 awangarda pułku osiągnęła tę miejscowość. Dowódca 18 pp zdecydował się pod osłoną awangardy rozwinąć siły główne pułku i uderzyć na punkt oporu w rejonie Sypniewa: 2 batalion por. Michała Groma wsparty 2 i 8 baterią 76 mm AD oraz organiczną baterią 45 mm, które wysunięto w ugrupowanie piechoty i przygotowano do strzelania na wprost, rozpoczął natarcie na Sypniewo od wschodu w kierunku północnym. 1 batalion przy wsparciu 1 baterii 76 mm AD i pułkowej baterii 76 mm AP wykonał obejście i uderzył na Sypniewo od zachodu. 3 batalion z kompanią fizylierów nacierał od południa. Natarcie pułku wspierał dywizjon haubic 122 mm 23 pal. Rozwinięte pododdziały pułku przystąpiły do natarcia i gwałtownie uderzyły na poszczególne punkty oporu nieprzyjaciela. Na atakujące pododdziały pułku artyleria i moździerze niemieckie otworzyły ogień, a lotnictwo wykonało trzy naloty, grupami od 5 do 15 samolotów. Zacięte walki toczono w rejonie stacji kolejowej, tartaku i kościoła. Po krótkiej, ale gwałtownej walce opór nieprzyjaciela został złamany do godziny 14.00, część jego sił pośpiesznie wycofała się w kierunku Nadarzyc i Kłomina. Straty nieprzyjaciela w samym Sypniewie wynosiły ok. 170 zabitych, ponadto zniszczono 4 czołgi i działo pancerne. Straty 18 pp wynosiły: 10 poległych i 40 rannych.
___
4 lutego ok. godz. 16.00 2 batalion zdobył Kłomino, a następnie skierował swoje uderzenie na koszary. Nieprzyjaciel stawiał zacięty opór. Wkrótce zdobyto obóz jeniecki. Do niewoli wzięto 76 żołnierzy niemieckich. Mimo późnych godzin wieczornych 18 pp pod zdobyciu Kłomina i koszar kontynuował natarcie w kierunku zachodnim. Ok. godz. 20.00 jego czołowe ubezpieczenia podeszły do Nadarzyc. Dalszy ruch do przodu został zatrzymany bardzo silnym ogniem nieprzyjaciela. Działający na prawo 14 pp jako środkowa kolumna marszowa dywizji posuwał się marszem ubezpieczonym z rejonu Brzeźnicy w kierunku północno-zachodnim na Nadarzyce. Jego czołowy 2 batalion kpt. Adama Przygodzkiego po wyjściu z lasu został zatrzymany silnym ogniem artylerii i moździerzy nieprzyjaciela z rejonu Nadarzyc i wzgórza 129,0. Bardzo dokuczliwy okazał się ogień skrzydłowy prowadzony z rejonu Sypniewka. Rozwinięcie do natarcia znacznych sił pułku oraz użycie organicznej artylerii do strzelania na wprost spowodowało zniszczenie części środków ogniowych i zepchnięcie pozostałych sił nieprzyjaciela w kierunku Nadarzyc. Zniszczono punkt oporu nieprzyjaciela w Sypniewku.
___
Wysunięty na zachód 2 batalion będący w centrum ugrupowania pułku ok. godz. 13.00 4 lutego jako pierwszy uderzył z marszu na południowy skraj Nadarzyc. Natarcie jego zostało jednak zatrzymane ogniem broni maszynowej nieprzyjaciela w odległości 400-500 m od skraju wsi. Batalion poniósł duże straty. Wieczorem 4 lutego na prawym skrzydle zdołano nawiązać styczność z pododdziałami 18 pp, które po całodziennych walkach o Sypniewo i Kłomino zaczynały tu podchodzić swoim lewym skrzydłem. Rozpoznanie wysłane w kierunku Zdbic zameldowało, że o tę miejscowość walczy 12 pp. W ramach współdziałania 16 pp miał uderzyć na północny, wschodni i południowo-wschodni skraj miejscowości. O godz. 11.00 rozpoczęło się krótkie, dwudziestominutowe artyleryjskie przygotowanie ataku, oba pułki o godz. 12.20 rozpoczęły natarcie i wdarły się w przedni skraj obrony nieprzyjaciela. Zacięty opór stawiał przeciwnik przed frontem 1 batalionu. Silny ogień prowadzony z zabudowań początkowo hamował szybkie tempo natarcia batalionu, który rozpoczął okrążać miejscowość od północy. Pozostałe bataliony walczyły we wsi tocząc zacięte walki o każdy dom. Koncentryczne uderzenie 12 i 16 pp na Zdbice przesądziło o bezcelowości dalszego oporu Niemców, którzy w obawie przed okrążeniem zaczęli pośpiesznie wycofywać się w kierunku Morzycy. 4 lutego do godziny 13.00 Zdbice zostały zdobyte i oczyszczone z resztek nieprzyjaciela…”
___
fot. Skansen w Zdbicach
źródło: Adolf Stachula, „Szósta pomorska. Z dziejów Szóstej Pomorskiej Dywizji Piechoty 1944-1948”, Warszawa 1981